Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.
Ania leżała w swoim łóżeczku, otulona miękką, puchową kołdrą. W pokoju panował ciepły, bursztynowy blask lampki nocnej, rzucający delikatne cienie na drewniane meble i kolorowe książki na półkach.
Za oknem, w cichym, spokojnym miasteczku, powoli zapadał zmierzch.
Jej pluszowy miś, Misio, leżał obok na poduszce, z jednym guzikiem od oka skierowanym w stronę Ani. Ania pogładziła jego miękkie futerko.
Dzień był pełen zabaw i śmiechu, ale teraz, kiedy gwiazdy zaczęły pojawiać się na ciemniejącym niebie, czas na odpoczynek.
Mama Ani, z uśmiechem na twarzy, cicho weszła do pokoju. Miała na sobie długi, miękki szlafrok i niosła kubek ciepłego mleka z miodem.
„Czas na mleko, Aniu,” szepnęła, podając jej kubek. Ania wzięła łyk. Mleko było słodkie i ciepłe, rozgrzewało ją od środka.
„Opowiesz mi bajkę, Mamo?” zapytała Ania, oddając pusty kubek.
Mama usiadła na brzegu łóżka i zaczęła opowiadać o małym wróbelku, który bał się ciemności, ale odkrył, że noc jest pełna cichych i pięknych dźwięków.
W miarę jak mama opowiadała, głos stawał się coraz cichszy i spokojniejszy, jak kołysanka. Ania słuchała z zamkniętymi oczami, czując ciepło mamy i miękkość Misia obok.
Nagle, Ania usłyszała cichy dźwięk za oknem. „Co to było, Mamo?” zapytała szeptem, lekko zaniepokojona. Dźwięk był delikatny, jakby ktoś szeptał na wietrze.
Mama uśmiechnęła się łagodnie. „To tylko drzewa, Aniu,” powiedziała cicho. „Posłuchaj.”
Ania wytężyła słuch. Usłyszała cichy szelest liści, delikatnie poruszanych przez wieczorny wiatr. Dźwięk był spokojny i rytmiczny, jak cichy oddech. „To wiatr tańczy z liśćmi,” wyjaśniła mama. „Drzewa śpiewają swoją cichą, nocną piosenkę.”
Ania słuchała dźwięku liści. Był kojący i uspokajający. Wyobraziła sobie drzewa, kołyszące się delikatnie w ciemności, szepczące tajemnice nocy. Poczuła, jak jej ciało staje się cięższe i bardziej zrelaksowane.
Mama pogładziła Anię po włosach. „Słyszysz też świerszcze?” zapytała cicho. Ania znowu wytężyła słuch. Tak, w oddali słyszała cichy, miarowy cykanie świerszczy.
„One też śpiewają swoją nocną piosenkę,” dodała mama. „Wszystko w przyrodzie uspokaja się na noc. Nawet gwiazdy cicho migoczą na niebie.”
Ania spojrzała na okno. Za szybą widziała ciemne niebo, usiane tysiącami migoczących gwiazd. Ich delikatne światło było spokojne i piękne.
Poczuła się bezpiecznie i spokojnie, otoczona cichymi dźwiękami nocy. Dźwięk liści i cykanie świerszczy stały się jak kołysanka, delikatnie kołysząca ją do snu.
Mama pocałowała Anię w czoło. „Śpij dobrze, Skarbie,” szepnęła. „Niech ciche dźwięki nocy otulą Cię spokojnym snem.”
Mama zgasiła lampkę nocną. W pokoju zrobiło się ciemniej, ale światło księżyca wpadało przez okno, delikatnie oświetlając pokój.
Ania zamknęła oczy, czując miękkość kołdry i ciepło Misia obok. Słuchała cichego szelestu liści i miarowego cykania świerszczy.
Dźwięki nocy stały się coraz cichsze i dalsze, a Ania, spokojna i bezpieczna, zasnęła, marząc o tańczących liściach i cichych gwiazdach na nocnym niebie.