Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.
Mała Hania była bardzo zmęczona po całym dniu zabawy. Ziewnęła cicho, a potem jeszcze raz, głośniej. Mama przytuliła Hanię i powiedziała: „Czas na dobranoc, kochana.”
Hania położyła się w swoim miękkim łóżeczku, ale sen nie chciał przyjść od razu. W pokoju było cicho, tylko za oknem… słychać było delikatny szum.
Hania nasłuchiwała. To drzewa w ogrodzie szeptały. Cicho, cichutko, jakby dzieliły się sekretami nocy. Hania wyobraziła sobie, że wychodzi na paluszkach do ogrodu, prosto do tych szepczących drzew.
Podeszła do starego dębu, który stał przy płocie. Dąb szeptał niskim, spokojnym głosem: „Ciii… ciii… spokojnie… oddychaj powoli… wdychaj świeże powietrze… wydychaj zmęczenie…”
Potem Hania poszła do wysokiej brzozy, która kołysała się delikatnie na wietrze. Brzoza szeptała cicho i melodyjnie: „Szzzz… szzzzz… zamknij oczka… policz gwiazdki na niebie… księżyc świeci dla ciebie… sny już czekają…”
Na końcu ogrodu stała zielona sosna, która pachniała lasem. Sosna szeptała ciepło i miło: „Szszszsz… szszszsz… jest ciepło i bezpiecznie… jesteś w domu… śpij słodko, mała Haniu… dobranoc…”
Hania poczuła się bardzo spokojna i senna. Szum drzew był jak kołysanka. Wróciła do swojego łóżeczka, wtuliła się w poduszkę, zamknęła oczka i zasnęła szybko, śniąc o szepczących drzewach, księżycu i gwiazdach.