Pani Pieczarka i Sekretny Szept Lasu

Pani Pieczarka i Sekretny Szept Lasu

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

W cichym zakątku Szepczącego Lasu mieszkała Pani Pieczarka, miła grzybowa dama z czerwonym kapeluszem i łagodnym uśmiechem.

Szepczący Las nie był zwykłym lasem. Tutaj liście szeptały sekrety, świetliki śpiewały światłem, a nawet cienie nuciły ciche melodie.

Pewnego wieczoru Błysk, młody świetlik, przyszedł do Pani Pieczarki, jego światełko przygasło, a mała buzia była zmartwiona. „Pani Pieczarko,” wyszeptał, „zgubiłem swoją piosenkę światła! Już jej nie słyszę.”

Pani Pieczarka, swoimi mądrymi grzybowymi oczami, uważnie słuchała. „Las jest pełen dźwięków, Błysku,” powiedziała. „Posłuchajmy razem.”

Poszli przez las. Słyszeli szelest liści jak cichy śmiech, pohukiwanie sowy jak kołysankę i delikatny szmer strumyka jak senną piosenkę.

Pani Pieczarka nauczyła Błyska słuchać nie tylko uszami, ale i sercem. W końcu, gdy księżyc zajrzał przez drzewa, Błysk zamknął oczy i głęboko posłuchał.

I tam był! Maleńki, iskrzący dźwięk, jak mały dzwoneczek, w nim samym.

„Słyszę go!” wykrzyknął, a jego światełko zabłysło jaśniej. „Był cały czas we mnie!”

Pani Pieczarka uśmiechnęła się. „Czasami,” powiedziała, „najcichsze dźwięki są najpiękniejsze i żyją w nas.”

Błysk odleciał szczęśliwy, a jego piosenka światła migotała w nocy. A w Szepczącym Lesie wszystkie dźwięki, duże i małe, kontynuowały swoją łagodną muzykę.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *