Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.
Wiatr był bardzo wesoły. Uwielbiał tańczyć między drzewami i szeptać tajemnice do liści. Ale Wiatr nie umiał śpiewać kołysanek.
Bardzo tego pragnął, bo chciał usypiać dzieci w wiosce Wierzbowe Szepty, która leżała w dolinie otoczonej płaczącymi wierzbami. Wierzby szumiały cicho, ale Wiatr, gdy próbował śpiewać, tylko głośno gwizdał i targał liśćmi.
Pewnego dnia, Wiatr postanowił poprosić o pomoc Babcię Wierzbę, najstarszą i najmądrzejszą wierzbę w całej dolinie.
Babcia Wierzba stała nad brzegiem srebrzystej rzeki i kołysała swoimi długimi gałęziami. „Babciu Wierzbo,” szepnął Wiatr, delikatnie muskając jej liście, „chciałbym nauczyć się śpiewać kołysanki, ale umiem tylko głośno gwizdać.”
Babcia Wierzba uśmiechnęła się cicho. „Wietrze,” powiedziała, „kołysanki nie śpiewa się głośno.
Kołysanka to delikatny szept, jak szum liści na wietrze, jak plusk rzeki, jak szept gwiazd.” I zaczęła uczyć Wiatru. Pokazała mu, jak słuchać cichego szelestu liści, jak naśladować miękki szum rzeki, jak delikatnie muskać trawę.
Wiatr ćwiczył pilnie. Na początku było trudno. Zamiast kołysanki, wydobywał z siebie tylko głośne podmuchy. Ale Babcia Wierzba była cierpliwa.
„Posłuchaj jeszcze raz,” szeptała, „posłuchaj ciszy.” Wiatr słuchał. Słuchał szumu wierzb, plusku wody, cichego brzęczenia owadów. Powoli, powoli, w jego szumie zaczęła pojawiać się melodia. Melodia cicha i delikatna, jak marzenie senne.
Pewnego wieczoru, gdy słońce schowało się za wzgórzami, a wioskę Wierzbowe Szepty spowił zmierzch, Wiatr postanowił spróbować zaśpiewać kołysankę dzieciom. Wszedł cicho do wioski i zaczął szeptać, delikatnie kołysząc gałęziami drzew. Jego szum był cichy, miękki, pełen spokoju.
Dzieci, które jeszcze nie spały, usłyszały tę nową, piękną melodię. Ich oczy zaczęły się zamykać, a uśmiechy pojawiły się na ich twarzach. Wkrótce w całej wiosce panowała cisza, przerywana tylko cichym szumem Wiatru, który delikatnie śpiewał kołysankę.
Wiatr był bardzo szczęśliwy. Nauczył się nie tylko śpiewać kołysanki, ale także cierpliwości i delikatności. I od tamtej pory, każdej nocy, Wiatr śpiewa kołysanki dzieciom w wiosce Wierzbowe Szepty, a one śpią spokojnie, śniąc o magicznych przygodach.