Jak okno opowiada bajki gwiazdom?

Jak okno opowiada bajki gwiazdom?

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

W małym, przytulnym pokoiku, mieszkało sobie okno. Nie było to zwykłe okno, o nie! To okno miało imię – Okienko. Okienko było bardzo ciekawe świata i uwielbiało obserwować wszystko, co działo się na zewnątrz.

W dzień patrzyło na bawiące się dzieci, na wesoło szczekające pieski, na ptaszki budujące gniazda na drzewach i na chmury, które przypominały mu baranki albo gigantyczne waty cukrowe.

Ale to noc była dla Okienka czasem magicznym. Kiedy słońce chowało się za horyzontem, a na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy, Okienko czuło, że zaczyna się coś wyjątkowego.

Okienko bardzo lubiło gwiazdy. Wydawały mu się takie mądre i tajemnicze, wiszące wysoko na czarnym aksamicie nieba. Czasami, gdy w pokoju gasło światło i zapadała cisza, Okienko zaczynało szeptać do gwiazd swoje historie. Nie były to zwykłe historie, o nie! To były historie o wszystkim, co Okienko widziało i słyszało w ciągu dnia.

Opowiadało gwiazdom o śmiesznych minach, jakie robił pan listonosz, kiedy potknął się o próg, o głośnym kłótni mew na plaży o smakowite frytki, i o tym, jak mały kotek próbował złapać swój własny ogon, kręcąc się w kółko aż zawróciło mu się w głowie.

Gwiazdy słuchały Okienka z uwagą. Czasami mrugały wesoło, jakby się śmiały z jego opowieści. Innym razem błyszczały mocniej, jakby były bardzo zainteresowane. Okienko wyobrażało sobie, że gwiazdy są jak publiczność w teatrze, a ono jest aktorem na scenie, opowiadającym im najciekawsze historie świata.

„Dzisiaj,” zaczęło Okienko pewnej nocy, „widziałem coś niesamowitego! Wyobraźcie sobie, że pani sąsiadka, ta z różowymi włosami, próbowała nauczyć swojego psa jazdy na deskorolce!”

Gwiazdy zamrugały z ciekawości. „Tak, tak!” Okienko szeptało dalej podekscytowane. „Piesek, mały jamnik, miał na sobie malutki kask i ochraniacze na łapki. Pani sąsiadka pchała deskorolkę, a piesek próbował na niej stanąć. Ale wiecie co? Zamiast jechać do przodu, piesek zaczął kręcić się w kółko jak karuzela!

Pani sąsiadka śmiała się tak głośno, że aż ptaki na drzewie przestały śpiewać!” Okienko samo zachichotało cicho, przypominając sobie tę zabawną scenę. „A potem,” ciągnęło dalej, „przyszedł pan z naprzeciwka, ten co zawsze nosi śmieszny kapelusz w kwiatki.

Zobaczył co się dzieje i zaczął im grać na trąbce! Tak, na prawdziwej trąbce! Wyobrażacie sobie? Pies na deskorolce, pani z różowymi włosami i pan w kapeluszu grający na trąbce! To był prawdziwy cyrk na ulicy!”

Gwiazdy błyszczały jeszcze jaśniej. Okienko wiedziało, że im się podobało. Czasami, opowiadając, Okienko zastanawiało się, czy gwiazdy też mają swoje okna, które opowiadają im historie o kosmicznych przygodach.

Może tam, daleko, na innej planecie, jest okno, które opowiada gwiazdom o latających talerzach, o kosmitach z trzema oczami i o planetach zrobionych z czekolady?

To byłaby dopiero historia! Pewnej nocy Okienko zauważyło, że jedna z gwiazd, ta najjaśniejsza, błyszczy jakoś inaczej. Jakby… smutniej? Okienko zmartwiło się. „Co się stało, gwiazdo?” szepnęło cicho. „Czy coś cię trapi?”

Gwiazda zamrugała słabo. Okienko poczekało chwilę, a potem usłyszało cichutki głos, jakby wiatr szepczący między szybami. „Jestem trochę samotna,” powiedziała gwiazda.

„Wszystkie inne gwiazdy są daleko, a ja tak bardzo chciałabym posłuchać jakiejś bajki.” Okienko od razu zrozumiało. Gwiazda była samotna i potrzebowała pocieszenia. „Nie martw się, gwiazdo!” powiedziało Okienko z uśmiechem.

„Opowiem ci najpiękniejszą bajkę, jaką znam! Bajkę o… o odważnym rycerzu, który walczył ze smokiem, żeby uratować księżniczkę!” I Okienko zaczęło opowiadać. Opowiadało o rycerzu z błyszczącą zbroją, o smoku ziejącym ogniem, o księżniczce zamkniętej w wysokiej wieży i o magicznym mieczu, który mógł pokonać każde zło.

Gwiazda słuchała z zapartym tchem. Jej blask stawał się coraz jaśniejszy, a smutek powoli znikał. Kiedy Okienko skończyło bajkę, gwiazda błyszczała już tak jasno, że oświetlała cały pokój.

„Dziękuję ci, Okienko,” powiedziała gwiazda. „Twoja bajka była przepiękna. Już nie jestem samotna.” Okienko poczuło się bardzo szczęśliwe. Wiedziało, że robienie czegoś dobrego dla innych, nawet dla samotnej gwiazdy na niebie, jest czymś naprawdę wspaniałym.

Od tamtej nocy Okienko opowiadało bajki gwiazdom każdej nocy. I gwiazdy słuchały, mrugały i błyszczały, a Okienko wiedziało, że jego historie sprawiają im radość.

A co najważniejsze, Okienko zrozumiało, że nawet małe okno może być bardzo ważne, jeśli tylko chce dzielić się swoim sercem i wyobraźnią z całym światem, a nawet z gwiazdami na niebie.

I tak, każdej nocy, kiedy w pokoju zapadała cisza, Okienko szeptało swoje bajki do gwiazd, a gwiazdy słuchały i mrugały, a świat stawał się trochę bardziej magiczny i pełen cudownych historii.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *