Dlaczego Księżyc Mruczy do Poduszki?

Dlaczego Księżyc Mruczy do Poduszki?

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

Franek wracał z tatą z placu zabaw.

Było już całkiem ciemno, a latarnie rzucały na chodnik długie, tańczące cienie.

Wysoko na niebie wisiał wielki, okrągły Księżyc.

Świecił jasno, jak srebrna moneta zgubiona przez olbrzyma.

Franek zadarł głowę.

Tato, patrz! Księżyc idzie za nami!

Tata spojrzał w górę i uśmiechnął się.

– Rzeczywiście, tak to wygląda, prawda? Jakby nas pilnował.

– Ale dlaczego? Czy on nie ma własnego domu?

– Ma, ma swoje miejsce na niebie. Ale może jest po prostu ciekawy, co robimy tu na dole? – zasugerował tata, mrugając do Franka.

Franek szedł dalej, co chwilę zerkając przez ramię.

Księżyc uparcie płynął za nimi, chowając się na moment za kominem, a potem znów wyglądając zza dachu.

To było bardzo dziwne i bardzo ciekawe.

***

W domu, po kąpieli i myciu zębów, Franek leżał już w swoim łóżku.

Mama otuliła go kołdrą i pocałowała w czoło.

– Śpij dobrze, skarbie.

– Mamo, a czy Księżyc też śpi?

– Myślę, że w nocy ma dużo pracy. Musi świecić dla tych, co nie śpią, i pilnować snów dzieci.

– Ale czy on nie jest zmęczony?

Mama pogłaskała go po włosach.

– Może troszeczkę. Ale na pewno lubi swoją pracę. A teraz zamknij oczka.

Światło zgasło, ale Franek nie mógł zasnąć.

Myślał o tym wielkim, srebrnym Księżycu, który szedł za nimi do domu.

Przez okno do pokoju wpadała blada poświata.

Franek podczołgał się na brzeg łóżka i wyjrzał na zewnątrz.

Księżyc wisiał dokładnie naprzeciwko jego okna.

Wyglądał jak wielkie, spokojne oko patrzące prosto na niego.

„Może on wcale nie jest tylko skałą?” – pomyślał Franek.

„Może jest… może jest kimś zupełnie innym?”

Franek zmrużył oczy, puszczając wodze fantazji.

Wyobraził sobie, że Księżyc to tak naprawdę olbrzymi, puszysty, srebrny kot.

Kot tak wielki, że mógłby spać na chmurach jak na miękkich poduszkach.

Może właśnie dlatego czasami widać tylko kawałek Księżyca? Bo Kot-Księżyc zwija się w kłębek albo przeciąga, ziewając szeroko?

Franek zachichotał cichutko.

Wyobraził sobie tego wielkiego, kosmicznego kota, jak powoli mruga jednym wielkim, świecącym okiem.

Dlaczego świeci tak jasno?

Może dlatego, że śni mu się właśnie wielka miska ciepłego, gwiezdnego mleka?

Albo może ściga we śnie małe, błyszczące myszki-komety?

Franek uśmiechnął się szeroko.

A dlaczego szedł za nimi?

No cóż, koty są bardzo ciekawskie.

Może Kot-Księżyc chciał zobaczyć, gdzie mieszka ten mały chłopiec, który tak na niego patrzył?

Może zagląda teraz do wszystkich okien, sprawdzając, czy dzieci smacznie śpią w swoich łóżeczkach?

Franek przyłożył ucho do szyby.

Było cicho.

Ale… czy aby na pewno?

Wsłuchał się bardzo, bardzo mocno.

I wtedy… wydawało mu się, że słyszy.

Bardzo, bardzo cichutkie, głębokie… mruczenie.

MMMMRRRRR….

Takie, jakie wydaje jego własny kot Mruczek, kiedy leży mu na kolanach.

Tylko to mruczenie było o wiele większe, spokojniejsze, jakby płynęło z samego środka nocy.

„To Kot-Księżyc!” – pomyślał Franek z ekscytacją.

„On mruczy! Pewnie dlatego, że znalazł sobie wygodną chmurkę do spania!”

Może to właśnie dlatego noc jest taka spokojna? Bo Kot-Księżyc mruczy swoją senną kołysankę dla całego świata?

Mruczy prosto w wielką, nocną poduszkę nieba.

Ten dźwięk, ledwo słyszalny, był taki kojący.

Franek poczuł, jak jego powieki stają się ciężkie.

Wyobraził sobie jeszcze raz tego ogromnego, srebrnego kota, leżącego wygodnie na puszystej chmurze, mruczącego z zadowolenia.

Może nawet mrugnął do Franka na dobranoc?

Franek wtulił głowę w swoją własną poduszkę.

Już nie czuł się dziwnie, że Księżyc na niego patrzy.

Teraz wiedział, że to jego wielki, mruczący przyjaciel czuwa nad jego snem.

Wsłuchując się w wyimaginowane, kosmiczne mruczenie, Franek poczuł się bezpiecznie i sennie.

Zanim się obejrzał, odpłynął do krainy snów, gdzie być może bawił się z małymi, gwiezdnymi myszkami, a wielki Kot-Księżyc mruczał im do snu.

MMMMRRRRR… Ciiii… Dobranoc.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *