Dlaczego Ciemność Jest Miękka i Przytulna?

Dlaczego Ciemność Jest Miękka i Przytulna?

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

Adaś leżał w swoim łóżku, naciągając kołdrę aż pod sam nos.

Za oknem słońce już dawno schowało się za horyzontem, a pokój powoli wypełniał miękki mrok.

„Mamusiu,” szepnął Adaś, głosikiem cichym jak szelest liści. „Czy ciemność musi być taka… no wiesz… taka bardzo ciemna?”

Mama usiadła na brzegu łóżka, jej dotyk był ciepły i znajomy na jego ramieniu.

„Wiesz, Adasiu,” zaczęła cicho, jej głos był jak melodia kołysanki. „Ciemność wcale nie jest straszna. Ona jest jak wielki, puchaty koc, który otula cały świat.”

Adaś zmarszczył brwi, próbując to sobie wyobrazić. „Koc? Taki jak mój, w rakiety?”

„Trochę inny,” zaśmiała się mama. „Wyobraź sobie Pana Ciemność. To taki bardzo miły, chociaż troszeczkę niezdarny pan, który ma niezwykle ważne zadanie do wykonania każdej nocy.”

Oczy Adasia zrobiły się większe. „Jakie zadanie? Czy on jest strażnikiem?”

„Można tak powiedzieć! Strażnikiem snu! Otóż, Pan Ciemność przychodzi każdej nocy, żeby otulić cały świat do snu.

Mama uśmiechnęła się tajemniczo, jakby zdradzała największy sekret wszechświata.

„Rozkłada swój ogromny, aksamitny płaszcz nad domami, lasami, polami, a nawet nad morzami.”

Adaś zamknął oczy, próbując zobaczyć Pana Ciemność. Może był trochę okrągły, jak ulubiony wujek, i nosił miękki, granatowy kapelusz obsypany srebrnym pyłem?

„I co on robi z tym płaszczem?” spytał, nie otwierając oczu.

„Po pierwsze, kiedy słońce kończy swój dzień, Pan Ciemność podchodzi do niego na paluszkach i szepcze: 'Już czas na odpoczynek, złota kulo! Byłeś dziś wspaniały!’. Słońce wtedy ziewa tak szeroko, że aż całe niebo robi się na chwilę pomarańczowe, i chowa się za górami, żeby sobie smacznie pospać.

„A potem? Co potem?” dopytywał się Adaś, coraz bardziej zaintrygowany.

„Potem Pan Ciemność wspina się na najwyższe chmury i bardzo ostrożnie zapala gwiazdy. To jakby wieszał na niebie maleńkie, migoczące lampki, żeby noc nie była całkiem czarna.

Adaś otworzył oczy i spojrzał w okno. Rzeczywiście, kilka gwiazd już błyszczało jak diamenty na granatowym aksamicie.

„Ale dlaczego one tak mrugają, mamo? Jakby puszczały do mnie oko?”

„Och, to jest właśnie ta zabawna część!” Mama zachichotała cicho. „Pan Ciemność, jak mówiłam, jest troszkę niezdarny. Czasami, kiedy tak chodzi między gwiazdami, potyka się o zabłąkane promienie księżyca, które leżą na niebie jak srebrne nitki.”

Adaś wyobraził sobie Pana Ciemność, który łapie równowagę, machając rękami wśród gwiazd.

„I co wtedy?” spytał, chichocząc.

„I wtedy gwiazdki, które są bardzo łaskotliwe, zaczynają się trząść ze śmiechu! Dlatego właśnie tak migoczą! To ich chichot.

Adaś roześmiał się głośniej. Pan Ciemność potykający się o księżycowe promienie – to było naprawdę zabawne. Ciemność nie wydawała się już taka poważna.

„A co robi dalej, jak już powiesił wszystkie chichoczące gwiazdy?”

„Dalej Pan Ciemność zagląda do lasów i na łąki. Sprawdza, czy wszystkie zwierzątka już śpią. Zagania niesforne, młode sówki do dziupli, które chciałyby jeszcze pohukać, i nuci kołysanki małym niedźwiadkom w ich gawrach.

„On umie śpiewać kołysanki?” zdziwił się Adaś.

„Bardzo się stara!” odparła mama z uśmiechem. „Czasem troszeczkę fałszuje i myli słowa, ale śpiewa tak cichutko i miękko, swoim głębokim, aksamitnym głosem, że zwierzątka i tak zasypiają, czując się bezpiecznie.”

„A co z ludźmi? Z nami?”

„Och, o ludziach Pan Ciemność pamięta szczególnie. Przykrywa każdy dom swoim miękkim płaszczem, żeby było nam ciepło i przytulnie. Zagląda przez okna i sprawdza, czy dzieci są dobrze opatulone.

Adaś poczuł, jak jego własna kołdra robi się jakby jeszcze bardziej miękka i bezpieczna.

Pan Ciemność wycisza też wszystkie hałasy dnia,” kontynuowała mama. „Prosi samochody, żeby jeździły ciszej, rozmawia z wiatrem, żeby tylko delikatnie szumiał kołysankę w liściach drzew, a nie gwizdał i tupał.”

„Dlatego w nocy jest tak cicho? Żeby Pan Ciemność mógł pracować?”

„Dokładnie. On dba o to, żeby wszyscy – i ludzie, i zwierzęta, a nawet rośliny – mogli dobrze odpocząć i nabrać sił na nowy, pełen przygód dzień.

„To on jest trochę jak… jak superbohater?” zapytał Adaś z podziwem.

„Można tak powiedzieć!” zgodziła się mama. „Jest Superbohaterem Spokoju i Słodkich Snów.”

Mama poprawiła Adasiowi poduszkę, która teraz wydawała się chmurką.

„Jego płaszcz jest zrobiony z najdelikatniejszego materiału na świecie – z ciszy, spokoju, odrobiny księżycowego blasku i mnóstwa magii snów.”

Adaś wtulił się mocniej w poduszkę. Pokój wcale nie był straszny.

„Więc ciemność nie jest zła?” upewnił się jeszcze raz.

„Skądże. Jest miękka, ciepła i bardzo potrzebna. Jak twój ulubiony kocyk, bez którego nie możesz zasnąć.”

Mama pocałowała go w czoło, a jej pocałunek był jak pieczęć obietnicy spokojnej nocy.

„Pan Ciemność dba też o to, żebyś miał piękne sny. Mówią, że czasami łapie kolorowe, fruwające sny specjalną siatką na motyle i delikatnie wpuszcza je przez okno do twojej głowy.

Adaś uśmiechnął się szeroko, wyobrażając sobie Pana Ciemność z wielką siatką, biegającego po łące utkanej z gwiazd i łapiącego sny o lataniu, lodach i mówiących zwierzętach.

„Naprawdę?” szepnął sennie.

„Naprawdę. Dlatego warto zamknąć oczy i czekać w ciszy, jaki niezwykły sen dziś do ciebie przyleci. Może o podróży na księżyc? Albo o pływaniu z delfinami?”

Pokój nie wydawał się już pusty ani groźny. Teraz Adaś czuł się tak, jakby otulał go wielki, przyjazny, aksamitny płaszcz Pana Ciemności.

Było cicho, spokojnie i bardzo, bardzo przytulnie.

„Dobranoc, mamo,” wymamrotał, ziewając.

„Dobranoc, mój skarbie,” odpowiedziała mama. „Niech Pan Ciemność i jego chichoczące gwiazdy przyniosą ci najpiękniejsze sny.”

Adaś zamknął oczy. Już się nie bał.

Wiedział, że gdzieś tam, za oknem, krząta się trochę niezdarny, ale bardzo sympatyczny Pan Ciemność, rozwieszając gwiazdy, uciszając świat i pilnując, by wszyscy spali spokojnie.

Czuł się bezpiecznie, otulony miękką, przyjazną ciemnością, która była jak najmilszy, najcieplejszy koc na całym świecie.

I zanim zdążył pomyśleć o kolejnym pytaniu, już płynął w krainę kolorowych snów, złapanych specjalnie dla niego przez Superbohatera Spokoju.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *