Mała Chmurka, która chciała być gwiazdą

Mała Chmurka, która chciała być gwiazdą

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

Dawno, dawno temu, wysoko na błękitnym niebie, mieszkała sobie mała chmurka. Miała na imię Puszka, bo była biała i mięciutka jak kłębuszek waty. Puszka uwielbiała obserwować świat z góry.

Widziała zielone pola, kręte rzeki i malutkie domki, które wyglądały jak klocki lego rozsypane na zielonym dywanie. Ale Puszka nie była do końca szczęśliwa.

W nocy, kiedy Puszka patrzyła na ciemne niebo, widziała je – gwiazdy. Och, jak one błyszczały! Migotały wesoło, jakby szeptały tajemnice i śmiały się cichutko. Puszka marzyła, żeby być gwiazdą. Myślała, że gwiazdy mają o wiele ciekawsze życie niż chmurki.

Chmurki tylko płyną po niebie, czasem pada z nich deszcz, a czasem śnieg. Nuda! Gwiazdy natomiast błyszczą, są piękne i wszyscy na nie patrzą z zachwytem.

Pewnego wieczoru, kiedy Księżyc, okrągły i srebrzysty jak naleśnik, wędrował po niebie, Puszka postanowiła z nim porozmawiać. „Panie Księżycu, Panie Księżycu!”

zawołała cichutko, żeby nie obudzić śpiących ptaków. Księżyc, który słyszał już wiele chmurkowych marzeń, zatrzymał się i spojrzał na Puszkę. „Tak, mała Chmurko? Co cię trapi?” zapytał głosem spokojnym i melodyjnym jak kołysanka.

„Chciałabym być gwiazdą!” wyznała Puszka z westchnieniem. „Gwiazdy są takie piękne i ważne. A ja? Ja jestem tylko zwykłą chmurką.” Księżyc uśmiechnął się swoim księżycowym uśmiechem, który rozświetlił niebo delikatnym blaskiem. „Zwykłą chmurką, powiadasz?

Puszko, czy wiesz, co by się stało, gdyby nie było chmurek?” zapytał. Puszka pomyślała chwilę. „No… nie padałby deszcz?” zgadła niepewnie. „Brawo!” pochwalił Księżyc. „A co jeszcze?” Puszka zastanawiała się dalej. „Nie byłoby… tęczy?” dodała po chwili.

„Dokładnie!” Księżyc był zadowolony z bystrości małej chmurki. „A czy wiesz, że chmurki dają cień, kiedy Słońce mocno grzeje? Dzięki temu drzewa i kwiaty nie wysychają, a ludzie i zwierzęta mogą odpocząć od upału.”

Puszka nigdy o tym nie myślała. Zawsze koncentrowała się na tym, żeby błyszczeć jak gwiazda, a nie na tym, co już robiła. „Ale gwiazdy błyszczą!” upierała się Puszka, chociaż już trochę mniej pewnie.

Księżyc zachichotał cicho. „Oczywiście, że błyszczą! Ale chmurki też błyszczą! Spójrz tylko na siebie, kiedy Słońce wschodzi! Jesteś cała złota i różowa! A kiedy zachodzi, malujesz niebo na pomarańczowo i fioletowo! Czy gwiazdy to potrafią?” Puszka spojrzała na siebie. Faktycznie, kiedy Słońce wstawało, jej krawędzie lśniły złotem. Nigdy wcześniej nie zwróciła na to uwagi. Zawsze była zbyt zajęta marzeniem o byciu gwiazdą.

„Może… może ma Pan rację…” wymamrotała Puszka. „Ale gwiazdy podróżują po całym niebie! Chyba to fajniejsze niż tylko płynąć z wiatrem.” Księżyc zamyślił się. „Podróżowanie jest fajne, to prawda. Ale czy wiesz, kto pomaga gwiazdom podróżować po niebie?”

Puszka pokręciła kłębkiem waty, który służył jej za głowę. „Nie wiem.” „To Wiatr!” Księżyc powiedział tajemniczo. „Wiatr wie wszystko o podróżach. Może powinieneś z nim porozmawiać. On ci pokaże, jak fascynujące może być bycie chmurką.”

Puszka pomyślała, że to dobry pomysł. Następnego ranka, kiedy Słońce wstało i niebo zrobiło się jasne, Puszka zawołała: „Wietrze! Wietrze! Czy mógłbyś do mnie podejść?”

Wiatr, który właśnie bawił się liśćmi na drzewach, usłyszał wołanie Puszki i przygnał do niej z szumem. „Czego chcesz, mała Chmurko?” zapytał wesoło. „Chciałabym… chciałabym zrozumieć, dlaczego bycie chmurką jest fajne” powiedziała Puszka.

„Księżyc mi powiedział, że Ty mi możesz pomóc.” Wiatr roześmiał się głośno, aż Puszka lekko zadrżała. „Fajne? Bycie chmurką jest super-ekstra-wspaniałe! Chodź, pokażę ci!”

I zanim Puszka zdążyła cokolwiek powiedzieć, Wiatr porwał ją delikatnie i uniósł wysoko w górę. Zaczęli podróż po niebie. Wiatr dmuchał i świstał, a Puszka płynęła lekko i swobodnie.

Wiatr pokazywał Puszce świat z zupełnie innej perspektywy. „Spójrz w dół!” zawołał Wiatr. „Widzisz to pole słoneczników?

Są smutne, bo jest sucho. Co powiesz na to, żebyśmy im trochę pomogli?” Puszka spojrzała na pole żółtych kwiatów, które zwiesiły smętnie głowy.

„Chyba… chyba możemy spróbować” powiedziała Puszka, chociaż nigdy wcześniej nie padała deszczem. Wiatr zebrał inne chmurki w pobliżu i razem stworzyli dużą, ciemną chmurę burzową.

Z chmury popłynęły krople deszczu. Najpierw delikatne, a potem coraz mocniejsze. Słoneczniki zaczęły pić wodę łapczywie, a ich głowy uniosły się radośnie. „Widzisz?” Wiatr zawołał z dumą. „To my, chmurki, dajemy życie roślinom!”

Puszka poczuła się bardzo ważna. Nigdy nie pomyślała, że deszcz, który czasami wydawał jej się nudny, może być tak potrzebny i cudowny.

Dalej Wiatr zaniósł Puszkę nad góry. „Spójrz na te wysokie szczyty!” powiedział. „Czasem są tak gorące od Słońca, że śnieg na nich topnieje za szybko.

Co powiesz na to, żebyśmy im dały trochę cienia?” Puszka i inne chmurki rozłożyły się nad górami jak wielki, biały parasol. Cień ochłodził powietrze, a śnieg przestał topnieć tak szybko. „Widzisz?” Wiatr uśmiechnął się szeroko.

„Chmurki chronią góry przed upałem! Jesteśmy jak klimatyzacja dla świata!” Puszka śmiała się wesoło. Podróż z Wiatrem była o wiele ciekawsza niż marzyła. Wiatr pokazał jej jeszcze wiele innych cudownych rzeczy, które robią chmurki.

Pokazał jej, jak chmurki mogą przybierać różne kształty – smoka, zajączka, a nawet gigantycznego naleśnika! Puszka nauczyła się, że bycie chmurką to nie nuda, tylko wspaniała przygoda.

Wieczorem, kiedy Wiatr odprowadził Puszkę z powrotem na jej miejsce na niebie, Puszka była już inną chmurką. Była szczęśliwa i dumna z tego, kim jest. Spojrzała na gwiazdy, które zaczęły właśnie migotać na ciemniejącym niebie. Były piękne, to prawda.

Ale Puszka wiedziała już, że ona też jest piękna, na swój własny, chmurkowy sposób. I co najważniejsze, wiedziała, że jest potrzebna i ważna. Następnej nocy, kiedy Księżyc znowu wędrował po niebie, Puszka zawołała do niego: „Panie Księżycu! Dziękuję! Bycie chmurką jest super!”

Księżyc uśmiechnął się ciepło. Wiedział, że Puszka w końcu zrozumiała. A Puszka? Puszka płynęła po niebie, szczęśliwa i dumna, wiedząc, że nawet mała chmurka może być gwiazdą – na swój własny, chmurkowy sposób.

I tak Puszka, mała chmurka, spała spokojnie na nocnym niebie, marząc o kolejnych przygodach i o tym, jak bardzo potrzebny jest deszcz dla kwiatów i cień dla gór. A ty, mały słuchaczu, zamknij oczka i śnij o swoich własnych, wspaniałych chmurkowych marzeniach. Dobranoc!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *