Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.
W Krainie Kropel, gdzie domy były z rosy, a ulice z pajęczej sieci, mieszkał Pan Parasol. Nie był zwykłym parasolem – miał wesołe, malowane oczy i uśmiech, który rozjaśniał nawet najbardziej pochmurne dni.
Pan Parasol był detektywem od spraw bardzo ważnych, a mianowicie – od zaginionych kropel deszczu.
Dziś Kraina Kropel była wyjątkowo cicha. Słońce leniwie przeciskało się przez chmury, ale brakowało tego radosnego plusku i szelestu, który przynosiły krople deszczu.
Pani Stonoga, piekarz z Krainy Kropel, przyszła do Pana Parasola z zmartwioną miną. „Panie Detektywie!” zawołała. „Krople deszczu zniknęły! Nie mam wody do mojego ciasta z rosy, a kwiaty na łące schną z pragnienia!”
Pan Parasol, z powagą na malowanej twarzy, otworzył swój notes z liści paproci. „Zaginięcie kropel deszczu? To poważna sprawa!” Razem z Panią Stonogą ruszyli na poszukiwania.
Najpierw poszli do Mądrego Dębu, który widział wszystko i słyszał wszystko. „Dębie, Dębie, czy widziałeś, gdzie podziały się krople deszczu?” zapytał Pan Parasol.
Dąb zaszumiał liśćmi. „Hmm… słyszałem cichy śmiech i widziałem błyszczące ślady w kierunku Tęczowego Wzgórza.”
Pan Parasol i Pani Stonoga podziękowali Dębowi i poszli w stronę Tęczowego Wzgórza. Po drodze minęli polanę pełną świetlików, które migotały słabiej niż zwykle. „Nawet świetliki są smutne bez deszczu,” szepnęła Pani Stonoga.
Na Tęczowym Wzgórzu zobaczyli coś niezwykłego. Krople deszczu! Ale nie spadały na ziemię. Zamiast tego, tańczyły w powietrzu, otoczone tęczowymi iskierkami.
A nad nimi leciał wesoły, mały Chmurek, dmuchając w chmurkowe trąbki i śmiejąc się radośnie.
„Chmurku! Co ty robisz?” zawołał Pan Parasol.
Chmurek przestał grać i spojrzał na nich z figlarnym uśmiechem. „Bawię się! Krople deszczu są moimi balonami! Chciałem zrobić im małe wakacje od spadania na ziemię.”
Pan Parasol uśmiechnął się. „Rozumiem, Chmurku, ale kwiaty i Pani Stonoga potrzebują deszczu. Może krople deszczu mogłyby mieć wakacje później, po krótkiej pracy?”
Chmurek pomyślał chwilę. „Dobrze,” powiedział. „Wakacje mogą poczekać. Ale obiecajcie, że po pracy znowu się pobawimy!”
Pan Parasol obiecał. Chmurek przestał dmuchać w trąbki, a krople deszczu, z radosnym pluskiem, zaczęły spadać na Krainę Kropel.
Kwiaty podniosły głowy, świetliki zaczęły jaśniej migotać, a Pani Stonoga pobiegła do swojej piekarni, by piec ciasto z rosy.
Pan Parasol, zadowolony, wrócił do swojego domu z rosy. Wiedział, że nawet najmniejsze krople deszczu są ważne i że czasem warto zrobić sobie przerwę od pracy, ale zawsze trzeba pamiętać o innych.
A teraz, mały słuchaczu, zamknij oczka i wyobraź sobie Krainę Kropel, pełną radosnego plusku deszczu. Śpij słodko.