Emil Ślimak, Detektyw Od Zgubionych Snów

Emil Ślimak, Detektyw Od Zgubionych Snów

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

W Krainie Snów, gdzie obłoki miały smak waty cukrowej, a gwiazdy szeptały kołysanki, mieszkał Emil Ślimak. Nie był to zwykły ślimak. Emil był Detektywem Od Zgubionych Snów.

Miał lupę z kropli rosy i muszelkę, która świeciła delikatnym, uspokajającym światłem, idealnym do szukania w ciemnościach nocy.

Pewnego wieczoru, kiedy księżyc malował srebrne ścieżki na obłokach, do Emila przyszedł mały Świetlik, cały drżący.

„Panie Detektywie,” szepnął Świetlik, „zgubiłem swój sen! Miałem piękny sen, o lataniu wśród kwiatów paproci, które świecą jak gwiazdy, ale… zniknął!”

Emil spojrzał na Świetlika swoimi mądrymi, ślimaczymi oczami. „Spokojnie, Świetliku,” powiedział łagodnie, „detektyw Emil jest na służbie! Opowiedz mi o swoim śnie. Jakie kolory w nim były? Jakie dźwięki słyszałeś?”

Świetlik zamknął oczka i przypomniał sobie: „Były kolory… zielony, jak łąka, i złoty, jak pyłek z kwiatów… i słyszałem cichy szum, jakby wiatr szeptał tajemnice.”

Emil wziął swoją lupę z rosy i ruszył za Świetlikiem. Przeszli przez łąki z miękkiego mchu, gdzie rosły grzyby świecące jak lampiony.

Słuchali szelestu liści, które opowiadały historie dawnych snów. Emil pytał motyli o zaginiony sen, a one, delikatnie trzepocząc skrzydełkami, wskazywały im drogę.

Nagle, Emil zatrzymał się. „Słyszysz to, Świetliku?” zapytał cicho. Zza kępy świecących paproci dobiegał cichy szmer. Podeszli bliżej i zobaczyli… malutki, zwinięty sen! Był nieśmiały i przestraszony, schowany pod liściem paproci.

„To on!” krzyknął radośnie Świetlik. „Mój sen! Ale dlaczego się schował?”

Emil delikatnie dotknął muszelką zaginionego snu. „Czasami sny się gubią, Świetliku,” wyjaśnił spokojnie, „Czasem potrzebują tylko przypomnienia, że są kochane i ważne.”

Emil pomógł Świetlikowi delikatnie wziąć sen z powrotem. Sen, ogrzany ciepłem Świetlika, zaczął delikatnie błyszczeć. Świetlik z uśmiechem podziękował Emilowi. „Dziękuję, Panie Detektywie! Jesteś najlepszy!”

Emil uśmiechnął się. „Pamiętaj, Świetliku,” powiedział, „nawet najmniejszy sen jest ważny. A jeśli kiedykolwiek znów się zgubi, wiesz, gdzie mnie szukać.”

Świetlik poleciał do domu, niosąc swój odnaleziony sen. A Emil, Detektyw Od Zgubionych Snów, wrócił do swojej muszelki, gotowy na kolejne nocne przygody w Krainie Snów, gdzie każdy sen, nawet ten najbardziej nieśmiały, czekał na odkrycie.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *