Jak Odnaleźć Dźwięk Ciszy?

Jak Odnaleźć Dźwięk Ciszy?

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

W Dolinie Szeptów, gdzie rosły drzewa o liściach z ametystu i strumyki płynęły mlekiem księżycowym, mieszkała mała Zosia. Dolina była niezwykła, bo każdy dźwięk miał tu kolor.

Śmiech dzieci mienił się jak tęcza, szum wiatru był srebrzysty, a śpiew ptaków barwił powietrze złotymi plamkami. Zosia kochała Dolinę, ale czasami… oj, czasami dźwięków było za dużo.

Kolorowe plamy dźwięków tańczyły jej przed oczami, szumiały w uszach, i Zosia czuła się trochę… zagubiona w tym barwnym hałasie.

Pewnego dnia, kiedy dźwięki szczególnie mocno wirowały wokół niej – czerwony ryk potoku, pomarańczowy gwar owadów, fioletowe brzęczenie pszczół – Zosia usiadła pod starym Dębem Dziadkiem.

Dąb Dziadek był najmądrzejszym drzewem w Dolinie, a jego kora pokryta była rysami, które przypominały mapy gwiazd.

„Dziadku Dębie,” wyszeptała Zosia, „czy jest gdzieś tutaj… cisza? Taka prawdziwa, spokojna cisza?”

Dąb Dziadek zaszumiał liśćmi, a jego szum był głęboki i zielony, jak cień w lesie. „Cisza, Zosiu, jest jak ukryty kwiat. Nie znajdziesz jej na zewnątrz, wśród kolorowych dźwięków. Musisz poszukać jej w sobie.”

Zosia zmarszczyła nosek. „W sobie? Ale jak?”

Wtedy zza Dębu Dziadka wyłonił się Iskiernik Świetlik. Iskiernik był małym, wesołym świetlikiem, którego światełko migotało we wszystkich kolorach naraz. „Ja ci pomogę!” zawołał Iskiernik. „Znam sekretne ścieżki Doliny!”

Iskiernik poprowadził Zosię przez Dolinę. Przeszli obok Wzgórza Śpiewających Kamieni, gdzie kamienie nuciły ciche melodie w kolorze sepii.

Minęli Łąkę Tańczących Kwiatów, których płatki szeptały historie w pastelowych barwach. Wszędzie były dźwięki, piękne i kolorowe, ale Zosia wciąż czuła się niespokojna.

Aż w końcu dotarli do Grot Kryształowych. Groty błyszczały tysiącami kryształów, które odbijały światło księżyca. W grotach panowała niezwykła atmosfera.

Dźwięki tutaj były cichsze, delikatniejsze, jak srebrne dzwoneczki. Iskiernik zgasł swoje światełko i szepnął: „Posłuchaj, Zosiu. Posłuchaj swojego serca.”

Zosia zamknęła oczy. Początkowo słyszała tylko echo dźwięków z Doliny, ale powoli, powoli, zaczęła słyszeć coś innego. Cichy, spokojny rytm. To był rytm jej serca. Rytm jej oddechu.

W tym rytmie odnalazła ciszę. Cisza nie była brakiem dźwięków, ale spokojną przestrzenią wewnątrz niej, miejscem, gdzie kolorowe dźwięki Doliny stawały się łagodne i miłe.

Otworzyła oczy i uśmiechnęła się do Iskiernika. „Znalazłam!” wyszeptała. „Cisza jest… tutaj.” Dotknęła dłonią swojego serca.

Iskiernik zaświecił radośnie swoim tęczowym światełkiem. „Widzisz? Cisza jest zawsze z tobą, Zosiu. Nawet w najgłośniejszej Dolinie Szeptów.”

Od tamtej pory Zosia wiedziała, jak odnaleźć ciszę, kiedy tylko poczuła się przytłoczona dźwiękami Doliny. Zamykała oczy, słuchała swojego serca i odnajdywała spokojną przestrzeń w sobie.

A Dolina Szeptów, pełna kolorowych dźwięków, stała się dla niej jeszcze piękniejsza, bo wiedziała, że w jej sercu zawsze czeka na nią cichy, bezpieczny azyl.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *