Eliza Elefantka i Echo w szafie

Eliza Elefantka i Echo w szafie

Księżyc świeci, a sny czekają... Babcia Zofia ma dla Ciebie kolejną opowieść! 🌙✨ Miłego czytania tej Bajka na dobranoc.

Eliza Elefantka mieszkała w domku, gdzie stała bardzo stara szafa. Nie była to zwykła szafa, o nie! Ta szafa szeptała. Cichutko, ledwo słyszalnie, ale szeptała.

Eliza, mała i bardzo ciekawa, często przysiadała przy niej, nasłuchując. Co szafa opowiada? Czy historie o dalekich krainach? A może sekrety gwiazd?

Pewnego dnia, kiedy słońce malowało pokój złotymi smugami, Eliza usłyszała coś nowego.

Smutne echo. Nie radosne, jakie czasem słyszała w lesie, ale ciche i zasmucone. „Huuu…” szeptało echo. Eliza, z sercem bijącym jak mały bębenek, otworzyła drzwi szafy.

W środku nie było ubrań ani butów. Był świat. Delikatny, mglisty świat pełen miękkich, pastelowych barw. A w centrum tego świata unosiło się Echo. Nie było widoczne, ale Eliza czuła jego obecność. „Kto tam?” wyszeptało Echo, drżącym głosem.

„To ja, Eliza,” odpowiedziała cicho Elefantka. „Słyszałam, że jesteś smutne. Co się stało?”

Echo westchnęło. „Zapomniałem, jak się śmiać,” wyszeptało. „Kiedyś niosłem radosne śmiechy dzieci, szum wiatru w liściach, śpiew ptaków. Teraz… teraz jestem tylko cichym ‘huuu’.”

Eliza pomyślała chwilę. Miała pomysł! „Może razem poszukamy twojego śmiechu?” zaproponowała. Echo, choć nieśmiało, zgodziło się.

Eliza i Echo zaczęli podróżować po szafowym świecie. Przeszli przez łąki z kwiatów, które dzwoniły jak małe dzwoneczki, przez lasy, gdzie drzewa szeptały kołysanki.

Eliza opowiadała Echo o radosnych rzeczach – o tańczących motylach, o ciepłym piasku pod stopami, o smaku słodkich jagód. Echo słuchało uważnie, a z każdym słowem stawało się jakby jaśniejsze.

Aż nagle, w gęstwinie srebrnych paproci, Echo usłyszało… śmiech. Delikatny, radosny śmiech małych wróżek bawiących się w chowanego. Echo zbliżyło się i delikatnie dotknęło śmiechu.

I nagle! Wypełniło się radością! „Hihihi! Hahaha!” Echo zaczęło się śmiać, głośno i radośnie, jak dawniej.

Eliza uśmiechnęła się szeroko. Cieszyła się razem z Echem. Razem tańczyli w blasku śmiechu wróżek, aż zrobiło się późno. Eliza poczuła, że robi się senna. Pożegnała się z radosnym Echem i wróciła do swojego pokoju, zamykając drzwi szafy.

Teraz, kiedy szafa szeptała, Eliza słyszała nie tylko ciche szepty, ale też radosne echo śmiechu.

Wiedziała, że nawet najcichsze echo może odnaleźć swoją radość, jeśli tylko ktoś posłucha i pomoże. A ona, mała Eliza Elefantka, była bardzo dobra w słuchaniu i pomaganiu. I z tym miłym uczuciem zasnęła, śniąc o śmiejących się echach i magicznych szafach.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *